Po opisie produktu gatunku filmu już wiadomo o co chodzi. Film porusza standardowe pytania: kim jestem? Co to znaczy być człowiekiem? Itp.itd. generalnie już tyle filmów ze sztuczną inteligencją widziałem, że albo wszystko już zostało poruszone i to w każdy możliwy sposób, albo to ten film ma mało interesujący przekaz. Z powodu przewidywalności fabuły ciężko było się zainteresować postaciami. Oczywiście klasyczne zabiegi przeciągania scen, żeby sobie pokontemplować z bohaterami o miłości, człowieczeństwie, czy osobowości.
A żałuję bardzo, że takie mam odczucia, bo temat zwykle dość trudny. Często twórcy zostawiają nas bez odpowiedzi. Tutaj oczywiście też, ale w tak oczywisty sposób, że można rzec - autor wszystko podał na talerzu.
Nie mogę powiedzieć, że nie było emocji - depresyjny nastrój mi się udzielił i z takim ciężarem w piersiach wyszedłem z kina. No ale to powoduje "powolne" tempo + muzyka. Więc tu też nie ma efektu wow.
Dałem 5 bo jednak nie wyszedłem ¯\_(ツ)_/¯
Zgadzam sie z Toba, ze "ciężko było się zainteresować postaciami", ale moim zdaniem nie bylo to spowodowane przewidywalnościa fabuły tylko tym, ze te postaci byly po prostu nudne. Jedynie w tej malej dziewczynce bylo jakies zycie, wszyscy pozostali wygladali jakby caly czas byli zaspani.