Jestem pod ogromnym wrażeniem, że ludzie są w stanie ocenić ten film na 8 czy 9. Scenariusz niesamowicie marny. Absolutnie drewniane dialogi, historia momentami tak głupia, że jest to obrazą dla rozumu i godności człowieka. W dodatku twórcy nie mogli się zdecydować, czy chcą komedię, czy dramat czy też film akcji. Wychodzi z tego wręcz slapstickowa dramatyczna komedia, nie mylić z komediodramatem. Oczywiście są pozytywne elementy, takie jak fajne krajobrazy czy kostiumy.
Nie zmienia to jednak faktu: ten film to gniot. Na każdą minutę filmu przypada 30 sekund małoklatkowego slow-motion. Sam efekt potrafi dodać dramatyzmu, ale nie jeśli jest używany w każdym momencie. Do tego dochodzą retrospekcje wydarzeń sprzed 5 czy 10 minut. Znów: gdyby retrospekcje dotyczyły wydarzeń, które faktycznie już mogły nam uciec z pamięci, to byłoby fajnie, ale tak? Jest marnie. To są jednak elementy względne.
Bezwględnie głupia i naiwna jest historia. Strasznie honorowy i domagający się pokoju wojownik nagle ucieka się do zdradzieckiego ataku? O wiele więcej sensu miałaby nagła inspiracja. Koniec końców posłużono się tym motywem, ale poprowadzono nieudolnie, zamiast od razu skończyć sprawę. Sama fabuła pozostaje nierozwiązana - rzymskie legiony wróciły do domu, może i powiedziały prawdę, ale jakiś ambitny dowódca wciąż ma casus belli i może chcieć zemsty etc. A wystarczyło zostawić przy życiu Publiusa, zamiast zabijać w śmieszny sposób. Do samego końca podejrzewałem, że jakimś sposobem przeżył i udał się do swojej ciotki w ostatnim królestwie. Takich momentów było więcej, a razem stanowią o marności filmu.
Szkoda, bo zmarnowano ogromny potencjał. Z takim budżetem i fabułą mógł powstać naprawdę fajny film historyczny, gdyby zrezygnować z tych pseudośmiesznych wstawek na rzecz scenarzysty. Stanowczo odradzam oglądanie.
Momentami to w ogóle miałem wrażenie, że oglądam jakąś komedię o Asterixie i Obelixie, zwłaszcza, jak rzucali tymi styropianowymi kamieniami, a potem wzięli skałę na tarcze i zaczęli ją pchać taranując wszystkich po drodze.:P
A ta bitwa na końcu to już był szczyt wszystkiego, w rzeczywistości Rzymianie roznieśliby takie nacierające w nieładzie bandy koczowników w pył, wystarczy trochę znać historię żeby wiedzieć, że oni stojąc w zorganizowanym szyku (tak, jak zresztą pokazano w ujęciach z góry) potrafili przerobić 50 tysięcy barbarzyńców na mielonkę sami ponosząc niewielkie straty, a tutaj zostali rozgromieni przy pomocy orłów i strzałów z procy.:P
Jeziuuu - przecież to nie ambitne kino dla koneserów - ot w miarę luźny filmik z Jackie Chanem + dwoma Hollywoodzkimi aktorami - dało się obejrzeć - czasami zabawny, czasami z patosem - mnie się fajnie oglądało - ot pozytywne, momentami widowiskowe filmidło - nie dobry, nie wybitny - ale niezły - nie raził, nie nudził - "strawiłem" - stąd ocena 6/10...
Roger zgadzam się z tobą - to nie kino dla mlaskających koneserów ale ja znalazłem w nim piękną muzykę np Roman Song dla tej chwili warto obejrzeć ten film , przyjaźń Huo Ana i Luciusa - urzekła mnie postać Publiusa - sam pomysł tej historii i dotarcia Legionu do Jedwabnego szlaku - mnie się ten film podobał i zaznaczam , że nie dyskutuję z gustami innych ale pisze to co we mnie jest a jest poruszenie - pod warstwą powierzchowności można znaleźć coś dla siebie. Chciałbym może lepiej nagrane sceny bitewne i byłbym już bardzo zadowolony ale i tak wrócę do tego filmu a Roman Song będzie grał mi w głowie jeszcze długo długo ..